150. lecie wybuchu Powstania Styczniowego w Poznaniu 22. I. 2013 r. (numer specjalny 1/2013)
Autor: Mateusz Hurysz   

Streszczenie


    W dniu 22 stycznia 2013 r. w Polsce obchodzono 150. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. Ta okrągła rocznica wywołała w społeczeństwie polskim poruszenie. W sejmie i senacie debatowano nad ogłoszeniem roku 2013 rokiem Powstania Styczniowego. W środowiskach naukowych rozpoczęto organizować przeróżne konferencje, w prasie pojawiają się liczne artykuły.

     Również w Poznaniu nie zapomniano o tej okrągłej rocznicy. Wystarczy wymienić choćby konferencję popularnonaukową zorganizowaną w Pałacu Działyńskich, w dniu 19 stycznia 2012 r. pt. ,,Powstali 1863’’. A jak wyglądał ruch oddolny? Piszący ten tekst postanowił włączyć się w obchody rocznicowe pokazując, że i jednostka może uczynić wiele pożytecznego, w tym wypadku dla przypomnienia Poznaniakom 150. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Należy wyjaśnić jedną rzecz, która nie zostania pogłębiona, lecz ściśle sprecyzowana. Akcja nie miała na celu oddanie hołdu samemu Powstaniu Styczniowemu, które zanim jeszcze wybuchło było już przedmiotem sporu.

    Stan ten trwa do dziś i pewnie się nie skończy. Zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy tego zrywu udowadniający swoje rację. Obojętnie, jaką postawę byśmy w tym sporze zajęli, jednego nie możemy odmówić – przelanej krwi. Dlatego też chciałem, by ten dzień przypomniał wszystkim Poznaniakom i Wielkopolanom, że nie jest ważnym, jakie mają poglądy polityczne, stosunek do patriotyzmu i ojczyzny, a nawet do historii – obojętny, a może negatywny to hołd i szacunek przodkom, którzy nie zawahali się oddać życia za ojczyznę i jej wolność, należy się i zawsze tak będzie! Oczywiście ulotki historyczno-patriotyczne były skierowane do wszystkich osób, które tego dnia napotkałem. Ważny jest czyn…

   Niestety nawet wśród zawodowych historyków można spotkać genialne umysły, ale ich domeną jest teoria, a orężem słowo poprzedzone myślą, a nie czyn i wyjście do ludzi. Nie zrobi taki pożytku narodowi, jeśli nie przejdzie bram zakładów i instytucji naukowych oraz okładek pism naukowych, aby stanąć prosto twarzą w twarz ze społeczeństwem głosząc i broniąc, jak Lelewel prawdę historyczną. Dnia 22 stycznia 2013 r. nad Poznaniem zawisły ciężkie chmury, tego dnia promienie słoneczne nie wyszły zza chmur, a śnieg leżał niemal wszędzie. Przed południem temperatura była ujemna, ale powietrze było raczej ciepłe. Dopiero około godziny czternastej zaczął padać śnieg i ochładzało się wraz nadchodzącym zmrokiem. Akcja rozdawania ulotek podzielona była na kilka fragmentów i nie dałoby się wytrzymać na takim mrozie przez te ponad 7 godzin, gdyby nie możliwość powrotu do budynku Urzędu Miasta Poznania.

   Cóż, pozostało już wspomnienie pamiętnego rocznicowego dnia i przemarznięte stopy oraz palce u rąk. Kiedy wnet pomyślę, jak musiało być ciężko powstańcom kryjącym się po lasach poza Warszawą i wielu innych miejscach, z jakim zmagali się chłodem i wysiłkiem oraz niekończącą się wiarą w zmartwychwstanie Polski nagle wszystkie niedogodności mijają. Zostaje taka myśl: ,,gdyby każdy z nas poświęcił zaledwie jeden dzień w roku na rzecz społeczeństwa; na tym, na czym się zna, ile by można było zmienić?’’

   Nie trzeba nam ,,siłaczy i siłaczek’’, lecz osób, które zrozumieją, że własnym jednostkowym czynem mogą uczynić coś dobrego, choćby byłby to tylko jeden dzień w roku niezależnie, o jakiej porze jesienią, zimą, wiosną, czy latem – każda dla takich inicjatyw jest dobra. Zastanówmy się, i to głęboko, odczujmy w naszych sercach, co my dobrego możemy uczynić dla Poznania, a w domyśle dla Polski. Pamiętajmy - Powstańcy Styczniowi nie mieli wyboru musieli chwytać za broń i walczyć, my na szczęście nie musimy tego robić…

      Mateusz Hurysz

Pełen tekst artykułu

Ulotka nr 1

Ulotka nr 2