Wkład Poznaniaków do kultury światowej. Część VI - Bolesław Pobożny
Autor: Mateusz Hurysz   

Streszczenie

Poznaniacy w kulturze światowej

"Przedmiotem kultury będzie wszystko to, co przyjmie czysty i szlachetny

skarbiec ludzkości, co odrzuci to znaczy, że nigdy nim nie było.

Historia nie raz pokazała, co przetrwało,

a co zginęło w czeluściach i mrokach przeszłości"

    Bolesław Pobożny rzadko uważany jest za Poznaniaka. Z pewnością w o wiele mniejszym stopniu od swojego brata Przemysła I. Niemniej uważany jest za księcia wielkopolskiego, panującego w latach 1239–1247 (według niektórych historyków tylko książę na Ujściu w latach 1239–1241), książę kaliski w latach 1247–1249, książę gnieźnieński w latach 1249–1250, w latach 1250–1253 usunięty, książę gnieźnieńsko-kaliski w latach 1253–1257, w całej Wielkopolsce w latach 1257–1273, od 1273 r. roku książę gnieźnieńsko-kaliski.

   Wydając wspólnie z Przemysłem I przywilej lokacyjny dla Poznania na trwale zapisał się na kartach jego historii.

   Umarł w 1279 r., po czym został pochowany w katedrze poznańskiej.

   Akt założycielski dla Poznania wydali książęta Bolesław Pobożny i jego starszy brat Przemysł I w 1253 r. (przypuszczalnie 23 kwietnia). Oryginał dokumentu nie zachował się; jego łaciński tekst w pierwszym tomie ,,Kodeksu dyplomatycznego Wielkopolski’’ zamieszczono na podstawie transumptu (odpisu) potwierdzonego przez Władysława Łokietka w 1298 r. Spójrzmy na fragment wstępnej części aktu lokacyjnego, sporządzonego specyficznym, kwiecistym stylem owej epoki:

   W imię Pana Jezusa Chrystusa amen. Ponieważ tylko Bóstwo żadnych braków nie posiada i o wszystkim pamięta, dlatego kruchość ludzkiej natury szukała w sztuce lekarstwa na to, co z woli Stwórcy zabrakło tężyźnie naturalnej budowy. Aby więc to, co w czasie się dzieje nie zanikło w pamięci z biegiem czasu, jest zwyczaj uwieczniać to znakami pisma: w tym też celu wiadomym niech będzie obecnym i przyszłym patrzącym, na tę kartę, że my: Przemysł [I] i Bolesław [Pobożny], bracia rodzeni, z łaski Bożej książęta Polski, z własnej woli postanowieniem, a także używszy rady naszych baronów, a za zgodą czcigodnego w Chrystusie ojca księdza Boguchwała i całej kapituły poznańskiej kościoła, uczciwemu mężowi Tomaszowi [z Gubina] i jego potomstwu dajemy dla lokowania na prawie teutońskim miasto, które powszechnie zwane jest Poznań, potwierdzając w nim ośmioletnią wolność. [...] Rzekę zaś Wartę, która płynie obok pomienionego miasta, dajemy mieszczanom wspomnianego miasta w wieczyste posiadanie na przestrzeni mili w jedną i drugą stronę ze wszystkimi pożytkami, mianowicie łowieniem ryb i budowaniem młynów.

   Korzystne położenie Poznania na ważnych szlakach handlowych sprawiło, że wkrótce miasto bardzo się rozwinęło. Było własnością królewską i siedzibą starosty generalnego Wielkopolski.

   Gdyby wówczas nie doszło do lokacji grodu Poznania jest wielce prawdopodobne, że miasto to mogłoby stracić przodującą rangę, w następnych wiekach nie powstałyby warunki pozwalające dać światu znakomitych Poznańczyków (np. chodzi tu o nieprzecenioną rolę Poznania w okresie zaborów, czy znaczenie uniwersytetu po odzyskaniu niepodległości Polski itp.).

      Mateusz Hurysz

Pełen tekst artykułu